Negocjacje umowy prawa autorskiego

Negocjacje umowy prawa autorskiego

Zawarcie umowy to nic innego jak ustalenie zasad i warunków współpracy.

Jeżeli dla umowy nie jest wymagana forma szczególna, np. pisemna lub notarialna, to jej zawarcie następuje z chwilą osiągnięcia porozumienie w zakresie wszystkich negocjowanych postanowień umownych.  Mówi o tym art. 72 Kodeksu Cywilnego, regulujący zawarcie umowy w drodze negocjacji.[1]

Z mojego doświadczenia wynika, że umowy dotyczące utworów zawierane z autorem zawsze są przedmiotem negocjacji. Negocjuje się wynagrodzenie, terminy a dodatkowo pola eksploatacji lub zasady wykonywania autorskich praw osobistych.

Jeżeli spojrzymy na umowy prawa autorskiego z punktu widzenia wymogów formalnych to okaże się, że wyłącznie umowę licencji niewyłącznej można zawrzeć w dowolnej formie, w tym dorozumianej. Pozostałe umowy dotyczące utworu tj. umowa licencji wyłącznej i umowa przeniesienia prawa autorskiego – wymagają formy pisemnej. Zachowanie formy pisemnej wymaga podpisania się pod dokumentem zawierającym treść umowy, przy czym może to być podpis własnoręczny bądź kwalifikowany podpis elektroniczny .

Na marginesie zwracam uwagę na dwie umowy: o dzieło i zlecenie, które są najczęściej zawierane jeżeli rezultatem współpracy może być stworzenie utworu. W tej sytuacji ww. umowy posiadają dodatkowe postanowienia dotyczące praw autorskich do utworu. Jakkolwiek ani umowa o dzieło ani zlecenie nie wymagają zachowania formy szczególnej, to jednak skuteczność umowy w zakresie przeniesienia praw autorskich lub udzielenia licencji wyłącznej będzie uzależniona od zachowania formy pisemnej.

W tym poście zamierzam ocenić skutki prawno-autorskie umów zawieranych w drodze negocjacji, przy założeniu, że negocjacje są prowadzone w formie rozmów (osobistych i online) oraz wymiany korespondencji elektronicznej.  

Ustalenie wszystkich negocjowanych zasad współpracy będzie równoznaczne z zawarciem licencji niewyłącznej. Strony mogą dodatkowo potwierdzić ustalenia w formie pisemnej, ale nie jest to wymagane – zobowiązanie powstało na skutek samego uzgodnienia warunków licencji niewyłącznej.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku licencji wyłącznej i przeniesienia praw autorskich do utworu. Zakończenie negocjacji to za mało, żeby mówić o zawarciu umowy. Strony muszą spisać wszystkie uzgodnienia i podpisać dokument umowy. To nie tylko formalność, ale warunek przeniesienia praw autorskich lub udzielenia wyłączności do korzystania z utworu. W tym wypadku zakończenie negocjacji ustaleniem wszystkich warunków nie ma żadnych konsekwencji umownych, w szczególności nie może być rozumiany jako udzielenie licencji niewyłącznej. Wyjątek stanowi sytuacja w której strony od początku prowadzą negocjacje w formie pisemnej.

Podsumowanie: Zawarcie umowy w drodze negocjacji następuje z chwilą osiągnięcia porozumienia co do wszystkich negocjowanych kwestii o ile forma prowadzenia negocjacji odpowiada formie właściwej dla skutecznego zawarcia negocjowanej umowy.  W przypadku umowy przeniesienia praw autorskich i umowy licencji wyłącznej strony musiałyby prowadzić negocjacje w formie pisemnej.

Sytuacja będzie trochę odmienna w przypadku umowy o dzieło i umowy zlecenie. Przystąpienie do wykonywania umowy, w tym świadczenie usług, których efektem jest utwór bądź wykonanie dzieła – utworu, oznacza, że strony zawarły umowę, która podlega rozliczeniu. To jakie będą skutki tych umów wobec utworu powstałego w ramach ich wykonania – zależy nie tylko od treści tej mowy i wspólnego celu stron, ale również od zachowania odpowiedniej formy jej zawarcia. Jeżeli celem stron będzie przeniesienie praw autorskich lub licencja wyłączna, to pominięcie formy pisemnej oznacza, że nie zostanie on osiągnięty. Jednak wyjątkowo tak zawarte umowy o dzieło lub zlecenie mogą być źródłem licencji niewyłącznej.

r.pr. Elżbieta Figat-Michalak


[1] Inne sposoby zawarcia umowy uregulowane art. 66 i następnych Kodeksu Cywilnego to:

– przyjęcie oferty, w tym milczące lub konkludentne przyjęcie oferty, kiedy umowa zostaje zawarta z chwilą przyjęcia oferty a gdy nie jest to wymagane, z chwilą przystąpienia przez drugą stronę do wykonania Umowy;

– aukcja i przetarg.

W przypadku umów regulujących zasady korzystania z utworów, zawarcie umowy w drodze przyjęcia oferty będzie występowało w przypadku zwierania umów licencji niewyłącznej, skierowanej do szerokiego kręgu użytkowników, np. licencji na aplikacje i gotowe programy komputerowe.

Klauzula napraw

Klauzula napraw

Wzory przemysłowe, które są częścią produktu złożonego

Wzór przemysłowy chroni design, czyli zewnętrzną nową i oryginalną postać produktu. Przepisy pozwalają na rejestrację projektów mebli, lamp, torebek, telefonów, pralek czy samochodów. Przy czym ten ostatni jest produktem złożonym tj. składa się z części, które samodzielnie też mogą uzyskać rejestrację jako wzór przemysłowy. Producenci samochodów zgłaszają do rejestracji takie elementy aut jak lusterka, lampy czy nawet zderzaki. Skutek jest taki, że rejestracja tych części prowadzi do  monopolizacji rynku napraw,  czemu przeciwdziała klauzula napraw.

Gdzie obowiązuje klauzula napraw ?

W celu ograniczenia rejestracji i uwolnienia rynku części zamiennych Unia Europejska wprowadziła wyjątek dla korzystania z zarejestrowanego wzoru w celu naprawy produktów złożonych.

Klauzula napraw dotyczy wspólnotowych wzorów przemysłowych, czyli tych chronionych na terytorium UE na podstawie rejestracji w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej w Alicante.

Natomiast dla znaków krajowych – zarejestrowanych w urzędach państw członkowskich na podstawie przepisów krajowych – została wydana Dyrektywa[1], zgodnie z którą wprowadzenie klauzuli napraw było dowolne.

W Polsce obowiązująca Ustawa prawo własności przemysłowej[2] przewiduje Klauzulę napraw. Ale już w Niemczech jest zastosowanie jest ograniczone według daty rejestracji wzoru.

Na czym polega Klauzula napraw ?

Producent i sprzedawca części zamiennych do samochodów, może powołać się na klauzule napraw, w stosunku do producenta samochodów, który tą część zarejestrował jako wzór przemysłowy. Na mocy klauzuli może produkować i wprowadzać do obrotu ww. części, ale wyłącznie w celu naprawy produktu złożonego czyli samochodu, polegającej na przywróceniu jego stanu pierwotnego. Tym samym części nie mogą służyć do tuningowania aut ani do wytwarzania tzw. „składaków”.

Zmiany w prawie UE

Zgodnie z nową Dyrektywą UE[3], zasady korzystania z klauzuli napraw mają zostać ujednolicone w krajach członkowskich do 2032r., tak żeby uprawniony z rejestracji części samochodowych nie mógł blokować produkcji i sprzedaży identycznych części zamiennych służących do naprawy tych aut.

Producenci i sprzedawcy części zamiennych będą mogli zwiększyć obszar swojej działalności, bez ryzyka związanego z fragmentaryzacją prawną w zakresie ochrony wzorów. Konsumenci uzyskają szerszy dostęp do tańszych zamienników.

Warunki klauzuli napraw

Przepisy mają długi – bo 8 letni okres przejściowy – co oznacza, że nadal producenci i sprzedawcy części zamiennych muszą sprawdzać czy oferowane części posiadają rejestracją oraz czy na danym terytorium mogą powołać się na klauzulę napraw. Równocześnie nadal korzystanie z klauzuli napraw wiąże się ze spełnieniem szczególnych warunków. Producent i sprzedawca jest zobowiązany do ich przestrzegania, jako profesjonalny przedsiębiorca, a w przypadku sporu musi udowodnić, że te warunki rzeczywiści spełnił.

Podsumowanie

Zmiany w przepisach o wzorach przemysłowych, w tym wprowadzenie zharmonizowanej klauzuli napraw, to dobra wiadomość dla producentów części zamiennych i ich klientów. Choć nowe przepisy ujednolicą zasady korzystania z wzorów w celu naprawy to nadal wymagają przestrzegania szczególnych warunków. Producenci, którzy chcą uniknąć problemów związanych z naruszeniem wzorów przemysłowych i kosztownymi procesami sądowymi, powinni zwrócić szczególną uwagę na poprawność swojej dokumentacji oraz na zgodność z regulacjami. Zmiany te są krokiem w stronę większej transparentności i ujednolicenia prawa w UE, co z pewnością ułatwi życie przedsiębiorcom w dłuższej perspektywie.

r.pr. Elżbieta Figat-Michalak


[1] DYREKTYWA 98/71/WE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY

z dnia 13 października 1998 r.

w sprawie prawnej ochrony wzorów

[2] USTAWA

z dnia 30 czerwca 2000 r.

Prawo własności przemysłowej

[3] DYREKTYWA PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY (UE) 2024/2823

z dnia 23 października 2024 r.

w sprawie prawnej ochrony wzorów przemysłowych (wersja przekształcona)

Skutki braku rozpowszechniania filmu

Skutki braku rozpowszechniania filmu

Brak rozpowszechniania

O najnowszej nowelizacji prawa autorskiego[1] mówi się głównie z kontekście Sztucznej Inteligencji oraz tantiemizacji internetu. Jednak wśród planowanych zmian jest jedna, która w sposób szczególny dotyczy scenarzystów filmowych. Mowa o art. 72 prawa autorskiego, który według projektu nowelizacji ma zostać wykreślony.

Oto treść przepisu: „Twórca utworu zamówionego do utworu audiowizualnego może, po upływie pięciu lat
od przyjęcia zamówionego utworu, zezwolić na rozpowszechnianie tego utworu w innym utworze audiowizualnym, jeżeli w tym terminie nie doszło do rozpowszechnienia utworu audiowizualnego
z jego utworem. Strony mogą skrócić ten termin.”

Powodem wykreślenia jest ocena, że Art. 72 jest „martwy” – tzn. taki z którego nikt nie korzysta jest nieużywany w obrocie prawnym lub nieprzestrzegany.

Osobiście nie mogę się zgodzić z taką oceną, ponieważ wielokrotnie w swojej praktyce sporządzałam
lub opiniowałam umowy zawarte na postawie właśnie tego przepisu. Zawsze dotyczą one praw autorskich
do scenariusza – dlatego uważam, że wykreślenie przepisu dotknie najbardziej tą grupę twórców filmowych.

Ponieważ już wcześniej pisałam o tym jakie zastosowanie ma art. 72 i czym różni się od art. 57 prawa autorskiego, tutaj odsyłam Was do tego postu podając link https://radcaprawnyefm.pl/skutki-braku-rozpowszechniania-utworu/

Moim zdaniem przekonanie o braku stosowania przepisu w obrocie prawnym jest błędne. Może wynikać
z faktu, że nie ma wokół jego zastosowań sporów prawnych i nie stanowi podstawy rozstrzygnięć sądowych.

Art. 72 prawa autorskiego pomimo tego, że określa skutki dla bardzo krótkie terminu (nierozpowszechniania filmu po 5 latach od przyjęcia utworu), to w rzeczywistości jest wykorzystywany dla sytuacji, gdy od przyjęcia utworu minęły dekady. Ponieważ prawo autorskie trwa długo, bo jeszcze 70 lat od śmierci twórcy, to art. 72 prawa autorskiego może mieć zastosowanie do utworów powstałych nawet za czasów tzw. PRL.

Tekst literacki jest pierwszym utworem, który powstaje w związku z produkcją filmu. Produkcja filmu na podstawie takiego tekstu – treatment’u, synopsis czy ostatecznie scenariusza – również jest objęta dużym ryzykiem[2]. Z drugiej strony producent musi zabezpieczyć prawa autorskie do tego tekstu, zaraz na początku produkcji. Aktualnie chętnie wybierana jest do tego celu umowa opcji[3], która zabezpiecza producenta (rezerwacja scenariusza, przy relatywnie niskich kosztach) ale również scenarzystę (w przypadku braku rozpoczęcia produkcji scenarzysta nie przenosi praw autorskich do scenariusza).

Art. 72 prawa autorskiego ma zastosowanie do sytuacji, w których producent nabył prawa autorskie do scenariusza, ale nie wyprodukował filmu. Tak było w czasach PRL, w których producentami były przedsiębiorstwa państwowe, ale również później, kiedy umowa opcji nie była stosowana. W takiej sytuacji  Scenarzysta lub jego spadkobiercy, mając wiedzę, że nie doszło do rozpowszechnienia filmu mogą udzielić zgody innemu zainteresowanemu producentowi na realizację adaptacji. Jeżeli z różnych powodów nie można wykupić praw od pierwszego producenta czy jest to bardzo utrudnione, będzie miał zastosowanie art. 72 prawa autorskiego.

Przepis art. 72 prawa autorskiego pozwala scenarzystom, a potem ich bliskim, na eksploatację tekstu, który nie został sfilmowany, w sytuacji gdy nie jest możliwe inne rozwiązanie. Na pewno nie jest to przepis martwy a brak orzeczeń wydanych na jego postawie dowodzi tylko, że jego zastosowanie jest bezpieczne i bezsporne w branży filmowej.

r.pr. Elżbieta Figat-Michalak


[1] Ustawa z dnia 04 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych

[2] Polecam w majowym Kinie 5/2024 bardzo ciekawy artykuł autorstwa Marcina Radomskiego pt. „DUCHY ANULOWANYCH FILMÓW: FILM JEST GOTOWY, ALE NIGDY GO NIE ZOBACZYMY”.

[3] Jest to umowa akceptowana wprost w Programach Operacyjnych PISF https://pisf.pl/dotacje-programy-operacyjne/

Tantiemy

Tantiemy

prawo autorskie dla twórców filmowych

Środowisko filmowe walczy o otantiemizowanie  pola eksploatacji jakim jest internet. W przestrzeni publicznej pojawia się wiele wypowiedzi na ten temat. Niestety czasami w sposób nieprecyzyjny przestawiane są zagadnienia prawne. Napisałam ten artykuł, żeby odnieść się do nich i w kilku zdaniach usystematyzować informacje prawne.

Prawa autorskie dzielą się na dwa rodzaje uprawnień: prawa autorskie osobiste i prawa autorskie majątkowe.
Prawo osobiste jest niezbywalne i służy do zachowania więzi między utworem a jego twórcą. Wykonywane jest poprzez wskazywanie autorstwa i ochronę rzetelnego korzystania z utworu.
Treścią prawa majątkowego jest korzystanie z utworu, co jest źródłem uprawnienia do wynagrodzenia. Prawa majątkowe są zbywalne.
Dlatego autor może zbyć autorskie prawa majątkowe i równocześnie posiadać autorskie prawa osobiste. Przy czym zbycie praw majątkowych skutkuje utratą tytułu prawnego do wynagrodzenia.

Pomysł nie jest utworem. Idee, odkrycia i styl są ogólnie dostępne. Są elementem utworu, ale niechronionym przez prawo. Prawo autorskie chroni utwór w granicach sposobu wyrażenia. Ta granica pomiędzy pomysłem a utworem nie jest ostra. Pomysł przeniesienia „Chłopów” Reymonta do świata międzynarodowej korporacji, gdzie zmienność pór roku zastąpiła by hossa i bessa – nie jest utworem. Będzie nim treatment, w którym pomysł zostanie wyrażony i skonkretyzowany.

Ustawa mówi, że autorowi przysługuje wynagrodzenie z tytułu udzielenia zgody na korzystanie z utworu (opłata licencyjna) lub za przeniesienie praw majątkowych (czasami nazywane honorarium). Wprowadza również domniemanie odpłatnego rozporządzenia prawami majątkowymi – nieodpłatne przeniesienie praw czy udzielenie licencji musi wyraźnie wynikać z umowy.

Jeżeli autor błędnie wyceni swoje prawa i przeniesie je za wynagrodzeniem dużo niższym niż przyszłe dochody z prawa uzyskane przez nabywcę – Ustawa przewiduje dla niego szczególne uprawnienie do żądania dopłaty (klauzula bestsellerowa).

Zbycie praw majątkowych powoduje, że twórca już ich nie ma. Dlatego przeniesie praw majątkowych do utworu na polu eksploatacji internet powoduje, że autor nie może sam korzystać z utworu w internecie. Skutek jest podobny do sprzedaży rzeczy. Ten sam twórca jest nadal uprawniony z praw osobistych i może je wykonywać kontrolując sposób korzystanie z utworu przez nabywcę.

Na marginesie dodam, że twórcy mogą określić umownie różne formy ustalania i wypłaty wynagrodzenia, np. jednorazowe zryczałtowane wynagrodzenie czy procent od zysków.

Tantiemy tym się różnią od opłaty licencyjnej i honorarium, że przysługują na postawie Ustawy, są pobierane za przymusowym pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi, od podmiotów, które z tych praw korzystają np. stacji telewizyjnych lub radiowych. 

Tantiemy należą się uprawnionemu do autorskich praw majątkowych, np. autorowi, który praw mająktowych nie zbył, jego spadkobiercom, a w przypadku przeniesienia praw – ich nabywcom.

Twórcy filmowi np. reżyser czy scenarzysta, nie posiadają praw autorskich majątkowych do filmu. Te prawa nabywa producent filmowy już przez sam fakt zawarcia umowy z twórcą.

Dlatego Ustawa ustala wprost, że tantiemy za korzystnie z filmu przysługują współautorom filmu. Postawą prawną tantiem dla twórców filmowych jest art. 70 ust. 2 (1) Ustawy. Ten zapis określa jakie sposoby korzystania z filmu są otantiemizowane. Ponieważ nie wymieniono tam internetu, to platformy streamingowe nie płaca tantiem.

Dlatego filmowcy walczą o zmianę Ustawy.

r.pr. Elżbieta Figat-Michalak

Jeżeli piszę o Ustawie rozumiem przez to Ustawę z dnia 04 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Logo ze stocka – czy warto iść na skróty?

Logo ze stocka – czy warto iść na skróty?

Impulsem do napisania tego artykułu była informacja prasowa[1] . Pracownia słynnego polskiego grafika Andrzeja Pągowskiego, użyła grafiki ze stocka do zaprojektowania logo.

Z tego artykuł dowiesz się, czy użycie grafiki stockowej w znaku towarowym jest legalne i czy taki znak może zostać zastrzeżony. Ponadto przedstawię Ci ryzyka gospodarcze związane z posługiwaniem się stockową grafiką w logo. Udzielę Ci również kilku wskazówek dotyczących umowy z projektantem logo, które zabezpieczą Twoje interesy.

1. Licencja.

Grafika – co do zasady – jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego[2]. Dlatego używanie grafiki w funkcji znaku towarowego wymaga zawarcia umowy z autorem lub uprawnionym z tytułu majątkowych praw autorskich. Używanie grafiki bez umowy naraża Cię na zarzut naruszania praw autorskich.

Korzystanie z grafiki dostępnej na serwisach stockowych odbywa się na podstawie licencji tego serwisu. Dlatego pierwszym krokiem powinno być sprawdzenie czy licencja w ogóle obejmuje zezwolenie na używanie grafik jako znaku towarowego. Jestem zdania, że takie korzystanie jest odrębnym polem eksploatacji i wymaga wyraźnej zgody (pisałam o tym tutaj https://radcaprawnyefm.pl/pola-eksploatacji-znaku-towarowego/

2. Rejestracja.

Niektóre serwisy wprost wyłączają korzystanie z grafik lub ich opracowań, w funkcji znaku albo nie udzielają zgody na rejestrację znaku z tą grafiką.

Powód jest oczywisty – serwisy stockowe udzielają licencji niewyłącznej wielu użytkownikom. Natomiast rejestracja grafiki jako znaku, prowadziłaby do uzyskania wyłączności na rzecz jednego podmiotu. W skutek uzyskania prawa ochronnego do znaku towarowego uprawniony mógłby zakazać używania tej grafiki innym użytkownikom serwisu stockowego – np. na ich stronach firmowych.

4. Kolizja.

Jeżeli nawet znajdziesz serwis stockowy, który dopuszcza możliwość korzystania z grafiki w funkcji znaku, to udzielona w tym zakresie licencja i tak będzie niewyłączna. Czyli każdy twój konkurent będzie mógł uzyskać zgodę na korzystanie z tej grafiki w funkcji logo.

To powoduje, że używanie takiego znaku nie ma żadnego uzasadnienia biznesowego.

5. Umowa.

To pokazuje jak ważna jest dobra umowa z projektantem o stworzenie oryginalnego logo.

Moim zdaniem ochrona Twoich interesów wymaga wyłączenia w ogóle możliwość używania w znaku grafik stockowych. Wydaje się to może oczywiste, ale przykład z początku artykułu wskazuje, że tak nie jest.  

Dlatego w umowie z grafikiem koniecznie zaznacz, że zamawiasz oryginalne logo, stworzone specjalnie dla Ciebie.

Jestem zdania, że najkorzystniejsze jest nabycie prawa autorskiego do graficznego logo, co  wymaga jednak sporządzenia umowy zgodnie z rygorami prawa autorskiego

Mam nadzieję, że ten artykuł będzie dla Ciebie wskazówką przy wyborze własnego znaku towarowego.

Elżbieta Figat-Michalak

radca prawny


[1] https://wykop.pl/link/6972709/nowe-logo-polskiego-zwiazku-lowieckiego-to-grafika-ze-stocka-%CA%96

[2] Ustawa z dnia 04 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.